FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Między jawą a snem Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Hiena
ICD-10 F65.8



Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy

PostWysłany: Nie 21:33, 27 Sty 2008 Powrót do góry

Ta historia przydarzyła mi się na sprawdzianie z chemii w II klasie liceum. Był to ostatni sprawdzian w tym roku, a jako że moje oceny z tego przedmiotu nie wyglądały najlepiej, postanowiłem
tym razem obkuć temat na blachę, i tak też zrobiłem. Po wejściu do klasy, zostaliśmy rozsadzeni. Ja wylądowałem w ostatniej ławce, wraz z Martą - jedną z najładniejszych dziewczyn w mojej klasie. Marta była średnio wysoka, miała długie kasztanowe włosy, spory, jędrny biust i kształtną pupę. Bardzo się ucieszyłem, że będę z nią siedział, bo od dawna mi się podobała, ale nie wiedziałem, jak do niej zastartować. Sprawdzian poszedł mi zaskakująco dobrze - już po około 15 minutach skończyłem wszystkie zadania, i po prostu czekałem na koniec lekcji. Wtedy zauważyłem, że Marcie nie idzie tak dobrze, więc postanowiłem jej pomóc.
Klasa była ogromna, inne osoby siedziały bardzo daleko od nas, a w szczególności nauczycielka, która była zresztą pochłonięta lekturą jakiegoś czasopisma, tak więc z podpowiadaniem nie było problemów. Kiedy skończyliśmy, było wciąż 15 minut do dzwonka. Wtedy Marta postanowiła mi się odwdzięczyć. Zaczęła masować mi przez spodnie krocze. Byłem zaskoczony, ale nie stawiałem oporu. Po chwili, gdy miałem już potężny wzwód, Marta rozpięła mi rozporek, odchyliła slipki, i moja obfitych rozmiarów męskość wydostała się na zewnątrz. Dziewczyna zaczęła delikatnie, a później coraz ostrzej, walić mi konia. Jednocześnie, drugą ręką podciągnęła spódnicę i zobaczyłem, że nie ma na sobie majtek. Odsłoniła piękną, wygoloną, różową muszelkę. Zaczęła się pieścić, a kiedy spojrzała mi w oczy, zrozumiałem wreszcie o co jej chodzi. Wyciągnąłem rękę i zacząłem pieścić jej cipkę, to wsuwając jej palce do środka, a to znów masując jej łechtaczkę. I tak oto, krzyżując ręce zaczęliśmy się nawzajem masturbować. Nikt nie miał szans niczego zauważyć, bo ławki były na szczęście zabudowane z przodu i z boków. By nie zwrócić niczyjej uwagi, musieliśmy tylko unikać gwałtownych ruchów i głośniejszych jęków. W pewnym momencie, Marta drgnęła, zamknęła oczy, otworzyła szerzej usta i odchyliła głowę lekko do tyłu. Poczułem na palcach skurcze pochwy, i już wiedziałem, że to orgazm. Spora ilość jej soczku wypłynęła na moją rękę i krzesło Marty. Ona tymczasem nie przestawała bawić się moją pałą i po chwili poczułem, że szczytuję. Marta wyczuła to w samą porę. Udała, że upada jej długopis, po czym dała nura pod ławkę, i wsadziła sobie mojego, nabrzmiałego do granic możliwości, kutasa do swoich słodkich ust. Już po kilku ruchach wystrzeliłem w nie cały ładunek spermy, a Marta wszystko połknęła. Wylizała jeszcze szybko moją rękę ze swoich soków i usiadła na miejscu. Po chwili zadzwonił dzwonek, i trzeba było oddać sprawdziany. Marta pocałowała mnie jeszcze namiętnie w usta i uciekła. Kiedy oddawałem swój sprawdzian, nauczycielka - pani Agnieszka, powiedziała mi, żebym jeszcze nie wychodził z klasy, bo musi ze mną pogadać. Kiedy drzwi klasy zamknęły się za ostatnim uczniem, pani Agnieszka kazała mi podejść.
- Widzę, że sprawdzian poszedł ci doskonale - zaczęła - Nie wiem tylko co mam myśleć o tym co robiłeś z Martą w ostatniej ławce. Myślałeś, że nie zauważyłam? W końcu jestem nauczycielką.
Zażenowałem się.
- Ale... Ja...
- No już dobrze. Zapomnę o tym incydencie, jeśli wyświadczysz mi małą przysługę.
- Zamieniam się w słuch - odpowiedziałem.
- No więc, widzisz... Może trudno ci w to uwierzyć, ale odkąd dwa miesiące temu zerwałam ze swoim chłopakiem, nie pieprzyłam się ani razu. Postanowiłam zrobić sobie przerwę, ale dzisiaj, kiedy was zobaczyłam, zrozumiałam, że strasznie mi tego brakuje. Wiec, jeśli byłbyś tak miły...
Pani Agnieszka opuściła spódnicę i zdjęła obcisły top, ukazując mi się jedynie w skąpej, koronkowej bieliźnie.
Nie zastanawiałem się ani chwili. Pani Agnieszka była wysoka, miała około 26 lat, długie nogi, obfity biust, długie blond włosy i pupę niczym Jennifer Lopez. Podszedłem do niej , zdjąłem jej stanik i zacząłem na przemian ssać i pieścić jej doskonałe piersi. Po chwili wyszeptała:
- Zejdź niżej...
Zsunąłem jej stringi, i moim oczom ukazała się wydepilowana cipka pani Agnieszki. Wyglądała bardzo ponętnie, nad nią rósł tylko wąski paseczek włosów.
- Podoba ci się? - spytała mnie moja nauczycielka.
- Bardzo. Jest piękna - odpowiedziałem, i wsunąłem jej tam swój język. Smakowała wybornie. Lizałem ścianki jej pochwy, a od czasu do czasu także łechtaczkę i ujście cewki moczowej. Bezustannie wydzielała z siebie mnóstwo soków. W pewnym momencie powiedziała:
- Wystarczy. Jestem strasznie napalona.
Rozpięła mi rozporek, i wyjęła mojego sztywnego znów fiuta. Położyła się na swoim biurku, rozchyliła nogi i zakomenderowała:
- Rżnij mnie.
Wsadziłem jej fiuta do cipy i zacząłem posuwać. W pewnym momencie zamieniliśmy się miejscami, i to ona mnie ujeżdżała, a ja pieściłem palcami jej odbyt. Poczułem nadchodzącą falę orgazmu.
- Zaraz się spuszczę - powiedziałem.
- Wal śmiało. Mam niepłodny dzień.
Tak więc wystrzeliłem już drugi dzisiaj ładunek prosto w jej wnętrze.
Lecz jej wciąż było mało. Po krótkiej oralnej reanimacji, mój rumak znów był gotów do jazdy. Oparła się o blat ławki i wypięła swój wspaniały tyłek. Bez większych problemów wsunąłem kutasa w jej dupę aż po same jaja. Pieprzyłem ją ostro, jednocześnie palcami stymulując łechtaczkę. Po kilku minutach oboje doznaliśmy orgazmu. Dobrze, że było już po lekcjach, bo jej krzyk słychać było chyba w całej szkole. Na koniec zażyczyła sobie jeszcze, bym spuścił się jej na twarz. Trochę to trwało, ale z jej pomocą, udało mi się spełnić jej prośbę. Kompletnie wyczerpana padła na ławkę.
- O, tak. Tego potrzebowałam. Możesz już iść - wysapała.
Ubrałem się więc, pozbierałem swoje rzeczy i szczęśliwy wyszedłem ze szkoły.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hiena
ICD-10 F65.8



Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy

PostWysłany: Nie 21:35, 27 Sty 2008 Powrót do góry

Pod koniec gimnazjum, za karę nauczycielka niemieckiego kazała zrobić nam referaty o państwach członkowskich Unii Europejskiej. Połączyła nas w grupy, gdzie dobór osób nie pasował młodzieży, jednak było wyjście każdy zrobi swoją część u siebie, a potem połączą to w całość. Na nieszczęście, albo raczej na szczęście trafiła mi się dziewczyna, która kiedy się za coś brała, chciała żeby było to zrobione dobrze. Była to chyba najaktywniejsza dziewczyna w szkole, nie tylko w nauce, ale i sportach. Znałem ją od dawna, chodziliśmy razem do przedszkola i podstawówki, byłem świadkiem jak piękniała przez lata. Była długowłosą brunetką o jasnych świecących, jak drogocenne kamienie oczkach, którym nikt nie mógł się oprzeć. Miała zgrabne ciało, długie nogi, jędrne i okrągłe piersi średnich rozmiarów, a kiedy tańczyła na sali większość męskich oczu skierowana była w jej kierunku (była cheerleaderką). Miała opinię szkolnej kurewki, chociaż wydaje mi się, że była to opinia zazdrosnych "koleżanek", które nie miały takiego powodzenia u chłopaków.
Byłem zdziwiony kiedy po lekcji zaproponowała mi, żebym poczekał na nią w środę po szkole i oznajmiła, że zrobimy referat u niej. Z początku chciałem przesunąć ten termin, ponieważ w środę dziewczyny kończyły godzinę później (ach ten w-f podzielony na grupy), a ja nie mieszkałem zbyt blisko szkoły (ponad pół godziny autobusem). Jednak po kilku minutach rozmowy zgodziłem się. Marta, bo tak nazywała się ta dziewczyna, załatwiła mi nawet u wuefistki, że będę mógł poczekać na sali gimnastycznej. Nadeszła środa, ja jak jakiś idiota przyszedłem do szkoły z dużą rolką brystolu, co druga osoba pytała mnie czy było trzeba przynieść brystol, albo po co mi on. Było to trochę denerwujące przez kilka lekcji z rzędu słuchać te same pytania. Nadeszła jednak ostatnia lekcja dziewcząt. Pierwszy raz od trzech lat mogłem skoncentrować się na tym co robią dziewczyny. Przez 45 minut mogłem obserwować najładniejsze dziewczyny z mojej klasy jak gną się i wiją na parkiecie. Zwykle kiedy ćwiczyliśmy z dziewczynami nie miałem okazji zwrócić na nie większej uwagi. Marta ubrana w szorty i przydużą koszulkę wyglądała oszałamiająco. Spodenki podkreślające jej pośladki i koszulka swobodnie zwisająca z biustu. Wydaje mi się, że każdy facet podnieciłby się przy takim widoku. Dobrze, że dziewczyny grające w siatkę nie zwróciły na mnie uwagi. Myślę, że byłem wtedy czerwony jak burak. Obserwowałem zgrabne ciało Marty i fantazjowałem, że stoi przede mną naga i tańczy jak profesjonalna striptizerka. Lekcja dobiegła końca, poczekałem aż Marta się przebrała i poszliśmy w kierunku jej domu.

Marta, w przeciwieństwie do mnie, mieszkała bardzo blisko szkoły. Co więcej, mieszkała w centrum miasta, w domku jednorodzinnym. Weszliśmy do domu, w pierwszym momencie pomyślałem, że wypadało by się przywitać z jej rodziną, więc powiedziałem głośno "Dzień dobry". Marta jednak powiedziała, że nie ma nikogo w domu, jej mama miała popołudniówkę, a jej siostra wyprowadziła się do chłopaka kilka tygodni wcześniej. Zaprowadziła mnie do kuchni. Na stole był ciepły obiad i karteczka: "Prawdopodobnie będziecie głodni", pewnie jej mama ją zostawiła pomyślałem, chociaż głupio mi było wejść pierwszy raz do czyjegoś domu i zacząć od obiadu. Marta jednak powiedziała, żebym się nie krępował i zjadł. Po obiedzie zaprowadziła mnie na górę do swojego pokoju.
- Włącz komputer, ściągnij jakieś materiały, a ja pójdę wziąć prysznic - powiedziała włączając radio i wychodząc z pokoju.
Nie zdziwił bym się tym, gdyby nie fakt, że ja tam byłem. Spocona nastolatka chce się wykąpać po zajęciach wychowania fizycznego, niby nic nadzwyczajnego, a w mojej głowie układały się kolejne fantazje z Martą w roli głównej. Widziałem jak razem wchodzimy do kabiny i pieścimy się wzajemnie.
- Do... dobrze! - odpowiedziałem i szybko usiadłem do komputera, żeby nie było widać namiociku na moich spodniach.
Marta znikła za drzwiami, a ja musiałem zająć się referatem. "To samo mógłbym zrobić w domu" pomyślałem i z lekkim zniechęceniem zacząłem szukać informacji o Polsce. Ironicznie mamrotałem pod nosem:
- Lepszy temat nie mógł mi się trafić...
Marta nie wracała, mi się chciało lać, a ja nie wiedziałem gdzie jest łazienka, wiedziałem tylko, że są dwie, po jednej na piętro. Nie chcąc przerywać koleżance postanowiłem skorzystać z tej na dole, ponieważ myślałem, że korzysta z tej bliżej. Po minucie szukania znalazłem ziemię obiecaną, drzwi łazienki były uchylone, a Marta stała w otwartej kabinie. Po jej ciele ściekała woda, a ona namydloną gąbką masowała swoje piersi, drugą ręką smarowała czymś wewnętrzną stronę uda. Nigdy nie sądziłem, że taka dziewczyna zabawia się sama. Na szczęście miała zamknięte oczy, a szum wody zagłuszył moje kroki. Mimo tak apetycznego widoku wycofałem się, musiałem. Wolałem, żeby nie dowiedziała się że ją widziałem i szybko skierowałem się do łazienki na piętrze. Kiedy wróciłem do pokoju Marta już tam była w samym ręczniku.
- Przepraszam, ale nie wzięłam rzeczy na zmianę ze sobą - powiedziała kiedy przekroczyłem próg pokoju.
"Pod tym ręcznikiem nie ma nic poza tym wspaniałym ciałem, które widziałem kilka chwil wcześniej" - takie myśli układały się w mojej głowie. W myślach chciałem zerwać z niej ręcznik, rzucić ją na łóżko i pieścić. Marzyłem, aby obdarować ją pocałunkami jak księżniczkę, aby całować każdy fragment jej ciała, jednak powstrzymywałem się jak tylko potrafiłem, starając przy tym nie dać po sobie poznać, że widziałem jak wcześniej się pieści i że mam ochotę dotknąć jej delikatnego ciała.
- To może ja wyjdę z pokoju - rzuciłem bez namysłu.
- Możesz zostać - odpowiedziała szybko i znikła w szafie, która okazała się być dużą garderobą.
Kiedy Marta się przebierała zacząłem mówić o referacie, że mamy już prawie wszystkie informacje, że wystarczy to złożyć do kupy, wydrukować i nakleić na brystol. W pewnym momencie dziewczyna zawołała, żebym wszedł na chwilę do garderoby.
- Pomożesz mi zapiąć stanik i sukienkę? - poprosiła będąc już prawie ubrana.
- Do... dobra - odpowiedziałem wiedząc, że taka dziewczyna nie może mieć problemów z zapięciem stanika. Może założyła się z koleżankami jaka będzie moja reakcja.
Zapiąłem stanik bez zbędnych ceregieli, poczekałem, aż narzuciła sukienkę i w kilka sekund było po stresie.
- Co o tym myślisz? - zapytałem odnośnie tego, co mówiłem wcześniej.
- Poszło ci nie najgorzej - odpowiedziała chyba nie rozumiejąc mojego pytania i lekko się zaśmiała.
- Miałem na myśli referat... - odpowiedziałem z lekkim zażenowaniem, ona jednak zarumieniona na policzkach uśmiechnęła się i spojrzała na mnie jak słodkie kociątko. Może myślała o tym, że zachowałem się jak dżentelmen, oraz że bardzo dobrze wie o co mi chodziło, nie wiem.
Minęła godzina, dwie, a my zbliżaliśmy się do końca roboty. Wystarczyło narysować jakieś patriotyczne elementy, żeby nie wszystko było drukowane z komputera. Z rysowania jestem całkiem dobry więc zabrałem się za rysowanie flagi i godła, a ona to kolorowała. Bawiliśmy się jak dzieci w przedszkolu. Kiedy byłem zajęty rysowaniem godła widać, że Marcie się trochę nudziło, wzięła jeden z pisaków i napisała mi na ramieniu "I love You" swoim charakterystycznym pismem pełnym zawijasów.
- Naprawdę? - zapytałem i zaśmiałem się próbując ukryć zdziwienie z powodu tego dziwnego wyznania.
- A jeśli tak? - zapytała jakby czekając na określoną odpowiedź.
- To odwzajemnił bym to co do mnie czujesz - kontynuowałem grę wstępną jak z jakiejś żałosnej telenoweli, bo faktem jest, że nie miałem jeszcze dziewczyny i nie wiedziałem co robić w takiej sytuacji - bo trudno nie kochać tak pięknej kobiety - dodałem, bo Marta naprawdę mi się podobała.
W głębi duszy cieszyłem się, że doszło do takiej rozmowy, może i z zewnątrz mogła wydawać się głupia, jednak ja czułem się jakbym był w raju. Nagle raj zaczął zmieniać się w coś piękniejszego. Marta położyła mi rękę na ramieniu, zbliżyła swoją głowę do mojej i mrugając oczami powoli zbliżyła do mnie swoje usta. Nie wiedziałem czy protestować, czy przejąć inicjatywę, za chwilę miałem się pocałować z jedną, z najładniejszych dziewczyn w mojej szkole. "Teraz albo nigdy" pomyślałem, to miał być mój pierwszy prawdziwy pocałunek. Złapałem ją delikatnie za ręce i widząc niezdecydowanie na jej twarzy zapytałem cicho.
- Na pewno?
Ona tylko lekko pokiwała głową, a ja na ten znak delikatnie dotknąłem jej ust. Najpierw ocierałem moje wargi o jej, nie mogłem uwierzyć, że tak żywiołowa dziewczyna w takiej chwili zachowuje się jak wstydliwa bohaterka komedii romantycznej. Zacząłem całować jej usta tak jak robili to aktorzy na filmach, które oglądałem. Trzymałem ją, a ona była podatna na moje gesty. Całowałem jej słodkie czerwone usta, rumiane policzki, przygryzałem wargami jej uszy, całowałem delikatnie jej szyję, lecz kiedy doszedłem do dekoltu zatrzymałem się, zastanawiałem się kiedy do tego doszło, jak do tego doszło. Marta spojrzała na mnie, jakby chciał, żebym nie przestawał. Widziałem jej świecące oczy, które wyglądały jak zapowiedź łez, widać było, że boi się, że do czegoś dojdzie, jednak chciała czuć pieszczoty, chciała czuć na ciele moje usta. Wzięła moje ręce i nakierowała na zamek sukienki. Dla mnie był to jednoznaczny gest, "ściągnij ją". Zsunąłem zamek na dół, a zaraz po nim górną część sukienki. Zwinąłem ramiączka na boki, a reszta materiału sama zsunęła się po jej aksamitnej skórze. Jej piersi skrywał tylko koronkowy stanik, który przeszło dwie godziny temu pomagałem jej zapiąć.
- To też możesz ściągnąć - szepnęła do mnie Marta, która najwyraźniej chciała, abym jej piersi również obdarował pocałunkami.
Chwilę później bariera, która dzieliła mnie od tej boskiej doliny leżała w kącie pokoju. Jedną ręką chwyciłem jej pierś i lekko miętosiłem co jakiś czas dotykając sutek. Dekolt i druga pierś wpadły pod panowanie moich ust. Całowałem, lizałem i przygryzałem jedną z jej pięknych piersi, a ona leżała z zamkniętymi oczami jakby miała teraz wspaniały sen. Moje usta wróciły do jej rumianej twarzy. Całowaliśmy się pieszcząc się wzajemnie języczkami, jedną ręką wciąż pieściłem jej pierś, druga moja ręka zawędrowała do jej bioder. Wspaniała jędrna pupa mojej koleżanki była tak blisko, Marta miała stringi co ułatwiało mi masowanie jej pośladka. Czułem jej ręce na moich plecach, czułem jak próbuje mi ściągnąć koszulkę, więc postanowiłem jej to ułatwić. Przenieśliśmy się szybko na jej mięciutkie łóżko, po chwili byłem w samych slipkach, a Marta w stringach. Masowałem jej przednie i tylne półkule, wzgórza rozkoszy, jednak to chyba było za mało. Mój języczek przeszedł po całym jej ciele dochodząc do podbrzusza. Marta w tym momencie wypięła się biodrami do góry co ułatwiło mi pozbycie się stringów. Przed moimi oczami ukazała się jej muszelka, z leciutkim paskiem włosków powyżej, w łazience nie mogłem tego dostrzec ponieważ zasłaniała się ręką, ale teraz zobaczyłem jej skarb. Postanowiłem odkryć najciemniejsze zakamarki jej ciepłej, różowej groty. Najpierw jednak musiałem sobie otworzyć tą cudowną drogę, zacząłem od całowania jej guziczka i lizania płatków. Rozsuwając ścianki jej cipki palcem powoli coraz głębiej wchodziłem zwinnym języczkiem. Czułem jaka jest wilgotna, jej soki spływały mi prosto do ust. Nie mogłem jednak robić tego wiecznie. Włożyłem w jej szparkę najpierw dwa palce, potem trzy. Powoli wsuwałem i wysuwałem patrząc jak Marta pieści i całuje swoje piersi pojękując co chwilę.
- Wejdź we mnie - jęknęła, i chociaż ludzie mówią, że nie myśli się w takiej chwili o wielu sprawach ja nie mogłem przestać myśleć, co będzie jeżeli Marta zajdzie w ciąże.
Jednak kiedy pojękując powtórzyła swoją prośbę nie mogłem się powstrzymać. Szybko ściągnąłem slipki i zbliżyłem moją pałkę do jej cipki. Sam byłem zdziwiony jej rozmiarów, ponieważ nigdy, gdy sobie waliłem nie była taka duża. Najpierw pocierałem żołędziem o jej muszelkę, a po chwili zanurzyłem główkę. Słyszałem pojękiwania i nierówny oddech Marty co strasznie mnie podniecało, wszedłem głębiej i przytuliłem się do niej. Wchodząc powoli coraz głębiej starałem się stłumić jęki mojej partnerki gorącymi pocałunkami. Czułem jej paznokcie na plecach, mogłem się domyślać, że niedługo będzie miała orgazm. Czułem jak jej jamka zaciska się na moim penisie. Czułem każdy jej skurcz. Marta chwyciła mnie za głowę i bardzo mocno pocałowała dziękując. Padła na łóżko, a ja wyciągnąłem moją sterczącą pałkę. Kiedy zobaczyła, że jestem jeszcze gotów do zabawy obróciła się na łóżku, stanęła na czworaka wypinając swoją ponętną pupę w moją stronę.
- Nie chciał byś wejść w moją drugą dziurkę? - zapytała trochę zakłopotana.
Traktując to pytanie jak zaproszenie rozchyliłem jej pośladki na boki i powoli zanurzyłem w nich swojego penisa ociekającego jej sokami. Wchodził opornie, a w jękach Marty nie słyszałem satysfakcji, a ból.
- Jesteś tego pewna? - zapytałem widząc jej reakcje na to, co robiłem.
- Podobno na początku zawsze boli - odpowiedziała pojękując między słowami.
Taka odpowiedź była jednoznaczna, powoli mój penis znikał w jej zgrabnym tyłeczku. Kiedy był w środku po same jaja zacząłem troszkę szybciej go wysuwać, po kilku ruchach zrobiło się to o wiele łatwiejsze, a pojękiwanie mojej partnerki wskazywało na przyjemność. Penetrowałem jej kakaowe oczko coraz szybciej, a ona poprosiła mnie, żebym skończył to tam, gdzie zacząłem. Wyciągnąłem pałkę, Marta się szybko obróciła, a ja znów zagłębiłem się w jej ciepłej i mięciutkiej szparce. Miętosiłem jej piersi, całowałem jej nosek i usta, a biodra same szły w rytm muzyki. Czułem, że zaraz wystrzelę, przyspieszyłem tępa napierając na górną ściankę jej jamki. Poczułem jak Martę przeszył dreszcz, jej cipka zacisnęła się na moim penisie, a w następnej chwili strumień gorącego nasienia wymieszał się z jej sokami. Wciąż będąc w niej trzymałem ją za piersi, a nasze usta były połączone w pocałunku. Byliśmy jak jedno ciało i leżeliśmy tak przez kilka minut. Marta zaproponowała żeby się wykąpać, w ten sposób trafiliśmy do wanny w łazience na górze pieszcząc się wzajemnie i całując co jakiś czas.
Niestety później musieliśmy dokończyć referat, nad którym siedzieliśmy do powrotu jej mamy. Było dość późno, a ja nie miałem autobusu do domu więc pani Małgosia (jej mama) zaproponowała żebym przenocował u nich. Jej mama zadzwoniła do mojej i dostałem pozwolenie. W tę noc spałem obok pokoju Marty, a rano zjedliśmy wspaniałe śniadanie zrobione przez jej mamę. Chodzimy już 3 lata i zawsze kiedy siedzę u niej do późna mam do dyspozycji jeden pokój, chociaż nie zawsze w nim śpię Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hiena
ICD-10 F65.8



Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy

PostWysłany: Wto 15:23, 12 Lut 2008 Powrót do góry

To było jak miałem 17 lat. Pojechałem do Cioci Krysi do Warszawy podczas wakacji na kilka dni, pochodzić na koncerty, powłóczyć się. To nie jest moja prawdziwa ciocia, tylko koleżanka mamy ze studiów, ale znam ją od zawsze. Miała wtedy 51 lat. Ciocia mieszka samotnie w małym mieszkanku na Żoliborzu. Przyjechałem w niedzielę, wyszła po mnie na dworzec, poszliśmy coś zjeść i do domu, bo ona na drugi dzień do pracy na 8, jest księgową, tak jak moja mama. W poniedziałek wróciła późno z pracy, a ja na nic ciekawego

się nie załapałem, tak że razem byliśmy w mieszkaniu. Po 10 wieczorem powiedziała, że jest zmęczona i idzie już spać, a jak chcę mogę używać jej kompa w stołowym. No to usiadłem na czacie, na stronkach erotycznych i zacząłem się onanizować. Ciocia spała w pokoju obok, drzwi były zamknięte. Byłem kilka dni bez Internetu, także jak zacząłem oglądać filmiki, zdjęcia, masować sobie członka to zleciało do piątej rano. Nie chciałem spuszczać się w jej stołowym, to wyłączyłem kompa i poszedłem do łazienki dokończyć onanizm, umyć się i iść spać. Na dworze było już jasno, nie zapalałem światła w łazience, rozebrałem się, stanąłem przed lustrem, mocno chwyciłem członka i zacząłem go miarowo masować.
Nagle, to był ułamek sekundy, drzwi się otworzyły i do łazienki weszła zaspana Ciocia. Spojrzała na mnie jak trzymałem w dłoni kutasa i ją zamurowało. Zachciało jej się skorzystać z toalety. Miała na sobie jedwabną koszulę nocną, spod niej prześwitywały jej obfite kształty. Ciocia jest bardzo puszystą osobą, blond włosy, ładna buzia i ogromne piersi.
Jej widok kompletni mnie zamurował, powiedziałem drżącym głosem.
- Ciociu, przepraszam, tylko nie mów nic mojej mamie, ja nie chciałem.
Popatrzyła na mnie spokojnie, na moją rękę, kutasa i powiedziała:
- Spokojnie Tomuś, tak robią wszyscy chłopcy.
Cały ten czas moja ręka ruszała się na kutasie, nie tak szybko, jakby w zwolnionym tempie.
Puściłem członka i zacząłem się cały trząść. Ciocia podeszła do mnie i przytuliła mnie mocno. Zdębiałem. Ona tak pachniała, była tak ciepła, jeszcze nigdy żadna kobieta nie była tak blisko mnie w taki sposób. Mój napięty członek po raz pierwszy dotykał kobiecego ciała, to co że przez jedwabną koszulę. Czułem jej ciepło, jej obfite kształty ogarniały mnie, jej piersi wtłaczały się na mnie. Miałem spuszczone ręce na dół, ale oddając jej gest przytulenia objąłem ją też, jestem wysoki, mam też długie ręce, wyszło mi tak że złapałem jedną ręką ją za pośladek i przytuliłem się jeszcze mocniej. Ciocia sięgnęła mojej głowy i pogłaskała mnie mówiąc:
- Uspokój się Tomuś, już dobrze.
Ale mi nie było dobrze było mi tak bardzo dziwnie, czułem ogromne zażenowanie, chciałem uciec, gdzieś daleko, z drugiej strony czułem podniecenie w taki sposób jak nigdy nie czułem go przedtem. Zacząłem się jednocześnie trząść jak osika i ocierać moim członkiem o jej ciało, zacząłem lekko sapać i wtedy stało się coś, co zmieniło mnie na następne dwa lata. Ciocia lewą ręka przytuliła mnie mocniej, a jej prawa sięgnęła do mojego członka i złapała go delikatnie za sam czubek. Poczułem jak przechodzi mnie niespotykane dotąd ciepło. Wiedziałem, że nie mogę się już powstrzymać, mocniej naparłem członkiem na jej brzuch, i zajęczałem ochhh. Ciocia chwyciła mi go mocniej, jednocześnie ściągając lekko skórkę z napletka, zrobiła tak kilka razy i wystarczyło. Dostałem orgazmu, zacząłem krzyczeć, moja sperma wytrysnęła na jej koszulę. Trzymała mnie jeszcze mocno zanim się nie uspokoiłem. Zapytała mi się do ucha:
- Już dobrze?
Byłem zaszokowany, nie wiedziałem co mam powiedzieć, miałem erotyczne zbliżenia z moją ciocią i było mi wspaniale:
- Oj, tak, o jeny.
- Chodź, pójdziemy do mnie porozmawiamy sobie.
Byłem ciągle oszołomiony, a ona wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do swojej sypialni, usiedliśmy na jej łóżku. Chwilę nic nie mówiliśmy, wreszcie pierwsza przerwała cieszę:
- Wiesz co powiem ci, że widziałam jak się męczysz, w oczach miałeś przerażenie, dlatego pomogłam ci, bo bałam się, że się na mnie możesz rzucić. Powiedz mi mój kochany, często się onanizujesz?
- Tak? - odpowiedziałem - nie mogę się pohamować, albo dostaje porannej erekcji i wtedy go masturbacją uciszam, albo wieczorem jak się myję, albo jak oglądam gołe laski w Internecie.
- Co oglądasz w Internecie? - zagadnęła.
- W Internecie jest wszystko, gołe dziewczyny, filmiki ze stosunkami, czasami czatuję z jakąś dziewczyną i wtedy się onanizuje.
- A dziś tak wcześnie rano wstałeś by iść do łazienki to zrobić?
- Nie - odpowiedziałem - onanizowałem się przed twoim komputerem od samego wieczora, ale nie chciałem tam ci nachlapać spermą na dywan, poszedłem wiec do łazienki dokończyć.
- Masz dziewczynę? - pytała
- Nie.
- Robiłeś to już kiedyś? - ciągnęła
- Nie, ale bardzo bym chciał, nie mogę się już doczekać, ciągle o tym myślę.
- Nie wiem co ci poradzić, każdy potrzebuje emocji erotycznych, ja też, jak długo nie mam jakiegoś partnera to wariuję i oglądam różne rzeczy w Internecie albo się onanizuję.
Popatrzyłem na nią inaczej niż do tej pory, choć ta cała sytuacja była jak by nie z moją Ciocia tylko z kimś innym. Dziwnie w ogóle wyglądaliśmy, ja nagi, ona siedząca obok w koszuli nocnej mokrej od mojego obfitego wytrysku.
- Nie patrz tak na mnie, to naturalne w twoim wieku, że się onanizujesz, w moim wieku też dopuszczalne, pewnie widziałeś wiele takich filmików w Internecie, a tam co cię podnieca?
Zacząłem jej opowiadać, że lubię patrzeć jak dziewczyna robi loda, albo jak się kochają na pieska albo na jeźdźca, albo jak duże piersi tańczą podczas stosunku. Jak to opowiadałem tak się znowu podnieciłem, że mój kutas znów stanął wyprężony.
Ciocia od razu to zauważyła, spojrzała na niego i powiedziała:
- Tomku , idź do siebie trochę ochłonąć i prześpij się, ja muszę się szykować powoli do pracy.
Wstałem od razu, ale podniecenie nagle przyniosło mi do ust słowa, jakby nie moje ale pochodzące od tego prawie niezależnego organu:
- Ciociu, proszę cię, pomóż mi , wpuść mnie do swojego środeczka. Rozszerzyła oczy, jeszcze raz popatrzyła na mojego wyprężonego członka i powiedziała:
- Idź już do siebie, prześpij się.
Poszedłem, położyłem się spać i spałem do 3 po południu. Ciocia zwykła wracać około 18, ale ja dziś miałem w głowie koncert rokowy. Zadzwoniłem do niej na komórkę, i powiedziałem że idę na miasto a potem na koncert, wrócę późno. Brzmiała normalnie przez telefon, nie wyczułem żadnych pretensji w głosie, zapytała się czy się wyspałem i czy dobrze się czuję, powiedziałem, że wszystko jest ok.
Wróciłem późno, Ciocia już spała, ja też położyłem się spać. Następnego dnia zostałem w domu, Ciocia wróciła z pracy po 18, dzwoniła wcześniej i pytała się na co mam ochotę do jedzenia, wiedziała, że lubię dobrze zjeść. Zaproponowała, że możemy razem coś ugotować, zgodziłem się. Jak przyszła do domu, przebrała się szybko z biurowej garsonki w coś domowego i zabraliśmy się do gotowania. Dzień był upalny, w mieszkaniu gorąco, założyła więc lekką spódnicę i bluzkę na ramiączkach. Patrzyłem od czasu do czasu na jej biust, ale nic się specjalnie nie wydarzyło. Obiad był wspaniały, dobrze się przy tym bawiliśmy, wiedziała, że lubię gotować. Potem obejrzeliśmy razem jakiś film w telewizji. Siedziałem blisko niej na kanapie, od czasu do czasu brałem głębszy wdech by poczuć jej zapach, podczas kilku scen erotycznych w filmie podnieciłem się trochę. Po filmie Ciocia poszła do łazienki się umyć. Przyszła potem powiedzieć dobranoc. Miała na sobie tę sama koszulę nocną co dwa dni przedtem, widok ten włączył u mnie w głowie przekaźniki podniecenia. Jak tylko zamknęła się w swoim pokoju, otworzyłem kompa i ruszyłem na strony internetowe z dojrzałymi puszystymi paniami. Rozpiąłem rozporek i zacząłem masować członka rytmicznie. Trafiłem na fajną stronkę, gdzie były filmiki jak puszyste dojrzałem panie kochają się z młodymi chłopcami. Wyobraźnia zaczęła działać. Pomyślałem sobie, że Ciocia nie powiedziała mi wtedy wyraźnie, że nie wpuści mnie do środka, tylko kazała mi iść do siebie. Może ta koszulka jej założona to jest jakiś znak. Nie wytrzymałem, zamknąłem kompa, poszedłem do łazienki, rozebrałem się i zacząłem się mocniej onanizować, ciągle myśląc o Cioci Krysi, że może mi jednak pozwoli. Nie wiem nawet jak to się stało, jak wyszedłem nagi z łazienki ze sterczącym kutasem i po cichu wszedłem do jej pokoju, spała. Światło z przedpokoju rozjaśniło ciemny pokój. Podszedłem do jej łóżka i wsunąłem się pod kołdrę, miała podwiniętą koszule nocną, spała bez majtek, złapałem ja za pulchną pupę jednocześnie dotykając ją moim napiętym kutasem. Nie wiem co mną kierowało, to byłem ja i nie ja.
Ciocia obudziła się gwałtownie, zapaliła nocna lampkę i krzyknęła mocno:
- Co ty sobie gówniarzu wyobrażasz, wynoś się natychmiast.
Wstałem na równe nogi. Stanąłem wyprostowany zaraz przy niej ze sterczącym członkiem skierowanym na nią.
- Przepraszam Ciociu, ja naprawdę nie umię sobie poradzić, pomóż mi proszę, wpuść mnie do swojego środeczka - powiedziałem to takim spokojnym i cieplutkim głosem, jak dziecko przyłapane na kradzieży cukierków.
Myślałem, że wybuchnie znów agresją skierowaną na mnie, a ona się roześmiała i powiedziała:
- Oj Tomuś, ty naprawdę jesteś zdesperowany, ale nie możesz tak postępować, idź do siebie bo powiem wszystko twojej mamie.
Już miałem wychodzić, gdy nagle przez moja głowę przeszła myśl, którą wypowiedziałem bez zastanowienia się:
- Jak mi nie pomożesz to ja powiem mojej mamie, że mi ręką zwaliłaś konia.
Zamurowało ją to, przez chwilę milczeliśmy, patrzyła to w moje oczy to na mojego sterczącego członka, odezwała się pierwsza:
- Naprawdę, jesteś gotowy to zrobić - powiedziała spokojnie.
- Tak, ja tak bardzo potrzebuję, proszę wpuść mnie do swojej dziurki, ja o niczym nie myślę tylko o tym, ciągle się onanizuję, nie mogę się skupić na niczym.
- Tomku, ja jestem twoją ciocią, o czym ty mówisz?
- Nie jesteśmy rodziną, a nawet niech to będzie rodzinna pomoc.
Roześmiała się, po chwili dodała:
- Ja mam 51 lat, ty powinieneś mieć kogoś młodszego, a poza tym co ja opowiadam, to nie jest zdrowe, nie.
- Ale sama mówiłaś, że ci tego brakuje, obiecujeę jak pozwolisz mi wejść do twojej cipki, to zapomnę o wszystkim, będzie to tylko nasza tajemnica.
- Nie, Tomku, nie.
- No to jak wrócę, powiem mamie, opowiem o wszystkim, ciekawe jak się będziesz tłumaczyć.
- Przecież chciałam ci pomóc, a ty to teraz wykorzystujesz, nie wstyd ci?
- Nie gniewaj się, ale w głowie mi się kotłuje i jestem jeszcze w stanie zrobić jakieś głupstwo, pomóż mi. Tak bardzo mi zależy, chyba, że chcesz żebym poszedł do agencji albo zrobił coś gorszego.
- Tomuś, zrozum, tak nie powinno być.
- Ciociu, ja się nie mogę opanować i nie ręczę za siebie.
Spuściła głowę na dół i myślała przez chwilę, po czym powiedziała stanowczo:
- Jak mi obiecasz, że nikomu nic nie powiesz, to jestem wstanie pomóc tobie ręką jeszcze raz.
- Ale ja tak bardzo chcę być w kobiecie.
- Nie to nie, nie mam żadnej pewności, że mnie potem też nie będziesz szantażował.
- Proszę, wpuść mnie do swoje cipki, usłyszałem jak mówiłaś mamie, że jesteś już po menopauzie. Mogę się nawet spuścić ci do środka, tak bardzo tego chcę.
- Nie, albo ręką ci pomogę albo nic, możesz mówić komu chcesz.
- Dobrze, ale co wieczór do mojego wyjazdu.
Uśmiechnęła się:
- I jeszcze się targujesz ty łobuzie.
- Proszę, ugaś moje pragnienie.
- Dobrze - powiedziała - ale obiecaj, że po wyjeździe nigdy do tego tematu nie wrócimy i pozostanie to tylko między nami.
Ucieszyłem się, że mój nagły instynktowny plan podyktowany przez mojego członka a nie przeze mnie przyniósł mi taki efekt.
- Obiecuję - powiedziałem uśmiechając się od ucha do ucha.
- Co wieczór będziesz do mnie przychodził o 22 i będę ci ręką pomagać, ok.?
- Tak, super.
- No a teraz idź już spać.
- Ale dziś też jest wieczór przed moim wyjazdem i 22 już minęła.
- Tobie rzeczywiście uderza do głowy - powiedziała z politowaniem - przynieś z kuchni ręcznik papierowy.
Szybko pobiegłem i po chwili stałem przed nią z wypiętym kutasem, dałem jej ręcznik.
Złapała mi szybko członka i zaczęła go mocno posuwać w ręce. Zwinęła duży kawał ręcznika w drugi i podstawiła pod koniec. To się działo tak szybko, że zanim sobie zdałem sprawę z mojego szczęścia już wytryskałem na ręcznik. Poczułem jak napięcie schodzi ze mnie. Wziąłem od niej brudny ręcznik i skierowałem się do drzwi.
- Dziękuje, dobranoc.
- Sama nie wiem co ja robię, dobranoc, tylko jak powiesz to komuś, to ja cię...
- Zbyt bardzo cię kocham Ciociu bym ci miał zaszkodzić - dodałem z korytarza.

W swoim pokoju zacząłem się zastanawiać, jak umilić następne spotkanie o 22.
Wpadłem na świetny pomysł. Tuż przed nim sam sobie zwalę konia, żeby nie być taki napalony, żeby się więcej podelektować jej dotykiem. Z tą myślą zasnąłem spokojnie. Wstałem późno, po 11, Ciocia była już dawno w pracy. Zjadłem śniadanie i zacząłem kombinować co tu jeszcze wymyśleć na spotkanie o 22. Po godzinie miałem kilka pomysłów. Po pierwsze wysłałem SMS do Cioci "Kochana Ciociu, dziękuję ci za wszystko co dla mnie robisz, jesteś teraz mi bardzo pomocna, życzę ci miłej pracy, do zobaczenia wieczorem, nie mogę się doczekać 22 - twój Tomek". Odpisała - "będę koło 19, zrób sobie coś do jedzenia". Zrobiłem dla mnie i dla niej risotto. Przyszła, zjedliśmy kolacje jakby nigdy nic, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, gdy już miała odchodzić z kuchnia zagadnąłem:
- Dużo czytałem dzisiaj w Internecie o pierwszych doznaniach erotycznych, wiem że powinne one być czułe.
Wyszła z kuchni nic nie mówiąc.
Przed dziesiątą wieczorem Ciocia była już w swoim pokoju, ja poszedłem do łazienki, rozebrałem się, szybko doprowadziłem się do wytrysku, a potem umyłem się dokładnie, założyłem bokserki w których spałem i t-shirt. Poszedłem do Cioci do pokoju. Zapukałem, wszedłem. Siedziała na swojej kanapie, ubrana w jakąś inną koszule nocną, powiedziała spokojnie:
- Stań tutaj - pokazała miejsce przed nią - ściągnij spodenki.
Rozebrałem się. Miałem opracowany cały plan, co mówić, co robić, ale po chwili odebrało mi oddech, myślałem, że będzie mnie dotykac szybko rytmicznie, byle szybciej, a było ojj.
Pieściła mojego kutaska, bawiła się jajkami, masowała mnie drugą ręka po pośladkach. Nie myślałem, że tak szybko mój członek będzie znowu stał, ale Ciocia tego dokonała. Dotykała go delikatnie, czasami silniej przyciskała by wzmocnić doznania, miała takie ciepłe i delikatne dłonie. Patrzyłem na jej ręce oniemiały. Nie myślałem że można tak do perfekcji doprowadzić masowanie członka. Dużo się od niej tego wieczora nauczyłem. Milczałem jak zaklęty, dopiero gdy poczułem narastające ciśnienie w członku, gdy sperma cisnęła się do wyjścia zacząłem krzyczeć:
- Ochh, tak, ojjennnny, coś wspaniałego.
Ciocia nie odezwała się słowem. Patrzyła w mojego kutasa jak w telewizor. Gdy już miałem wytrysnąć ona przycisnęła go odpowiednio wstrzymując orgazm, nie myślałem że jest to możliwe, to jeszcze bardziej mnie nakręciło, ale za chwilę już sperma wylała się z kutasa, ręcznik papierowy, który trzymałem w ręce znów się przydał.
- No to idź już do siebie - powiedziała chłodno Ciocia.
Bez słowa wyszedłem, na korytarzu, dodałem:
- Dobranoc.
Następnego dnia kombinowałem co by zrobić, by dodać pikanterii. Przed 22 poszedłem znów do łazienki, szybko zwaliłem konia, umyłem się i posmarowałem członka oliwką, która znalazłem u łazience, cały się kleił. Gdy wybiła 22 poszedłem do niej na golasa.
Popatrzyła na mnie jak wchodzę golusieńki, a ja postanowiłem być bardziej aktywny.
- Cześć Ciociu, nie mogłem się znów doczekać.
- Nie wiem dlaczego się zgodziłam.
- Bo jesteś dobra, mnie lubisz i chcesz mi pomóc. Wiesz, że ja cię też kocham jak Ciocię i też gdybyś poprosiła bym ci pomógł we wszystkim.
Złapała mi kutasa - powiedziała:
- Ale to jest nie tak Tomek, czy słyszałeś żeby młody chłopak i ciocia.
- Ciociu, my nikomu nie powiemy, to i inni tez nie powiedzą, nie wiadomo jak to jest w rzeczywistości, ilu chłopakom pomagają jakieś ciocie. Nie odpowiedziała, popatrzyła na mojego sterczącego kutasa i zabrała się za jego masowanie.
- Posmarowałem go oliwką dla ciebie, fajnie co? - zagadnąłem
- No ciekawie - mruknęła.
- Och jak ty go wspaniale masujesz, jakie masz delikatne ręce, aksamit, w twoich rękach mój kutas staje się prawdziwym kutasem, to jest niesamowite przeżycie, powinnaś, ochhhhhhh.
- Tomek, przestań - rzuciła nieśmiało.
Widziałem jak się peszyła, jak się czerwieniła, po chwili zauważyłem jak po koszulka nocną twardnieją jej brodawki. Wykorzystałem to.
- Ciociu, ciągle patrzę na twoje piersi, najpiękniejsze, onanizuję wyobrażając, że dotykam je liże, pieszczę, och pozwól mi dotknąć tych cudów.
Sięgnąłem ręką do jej piersi i złapałem lekko. Wstała.
- Tomek, nie tak się umawialiśmy.
- Oj przepraszam, nie mogę się opanować, proszę kontynuuj.
Zabrała się powrotem za masowanie. Teraz postanowiłem iść dalej z fantazjami. Poruszałem biodrami tak jakbym wsadzał w cipkę.
- Och jak dobrze, twoje aksamitne ręce to tak jakbym był w najcudowniejszej cipce świata. Jak ja marzę byś mnie wpuściła do swojej cipki, och proszę Ciociu pozwól mi, ugaś moje pragnienie.
- Uspokój się bo przestanę.
- Ja nie mogę wytrzymać, to, ojj...
W tej chwili chwyciła mi mocniej kutasa w dłoń a drugą ręką zaczęła pieści moje jajka, moje uda, masowała moje pośladki, ścisnęła równocześnie moje jądra i kutasa, robiła to tak fachowo, że nie wytrzymałem.
- Ojjjj, Ciociu, oj spuszczam się ojjjjjj, och żeby to było w twej ciepłej cipce, w tych kobiecych kształtach, oooooooo...
Patrzyła na mnie spokojnie, jak już się wystrzeliłem do końca, powiedziała spokojnie:
- Idź już do siebie Tomku, chyba nie było ci źle co?
- Oj nie, było wspaniale.
Nachyliłem się i pocałowałem ją w usta. Nie spodziewała się tego, nie zdążyła zareagować.
- Dziękuje dobranoc.
Ostatniego dnia, miałem nadzieje, że mnie wpuści. Jak była w pracy wysłałem jej SMS, - "ciociu, nie mogę się doczekać, wiem, że dziś w ostatni dzień, wpuścisz mnie do swego środka?"

Przyszła z pracy i jak gdyby nigdy nic jedliśmy kolacje. Potem poszła do siebie. Po 21 właśnie szedłem do łazienki by się przygotować, zwalić konia przed pójściem do niej. Stanęła nagle w przed pokoju:
- Nie rób tego, chodź od razu do mnie.
Nie zdążyłem nic powiedzieć, a już rozbierała mnie ze spodni i koszuli, od razu mi stanął.
Nagle �ciągneła swoją bluzkę, a potem stanik i zobaczyłem największe i najpiękniejsze piersi na świecie. Były ogromne z wielkim aureolami wokół sterczących brodawek.
- To będzie dziś dla ciebie specjalne nagroda, nie oczekuj niczego więcej.
Ale to nie był koniec atrakcji. Znów nie mogłem się skupić na moim planie, gdyż zdębiałem. Myślałem, że kutas wyskoczy mi ze skórki zanim go dotknęła i lekko ją ściągnęła.
Potem wzięła balsam i posmarowała sobie piersi, mojego kutasa i powiedziała:
- Masz tu ruchaj.
To było niesamowite, trzymałem jej wielkie piersi w rękach, a kutasem posuwałem między nie. Było mi tak dobrze jak nigdy. Ciocia też się podniecila i mówiła:
- No ruchaj te moje wielkie cyce.
- Oj tak bardzo bym chciał wejść w twą słodka cipke - odpowiedziałem.
- Chcę widzieć twój wielki wytrysk na moich cycach.
Przytrzymała mi kutasa tymi delikatnymi dłońmi. Oj jak było dobrze. Nie myślałem że pozwoli mi je zobaczyć, dotknąć, a ja je posuwam, to takie wspaniałe.
Schwyciła mnie mocno za pośladki. I pomagała mi ciągnąć je rytmicznie wykonywać ruchy frykcyjne. Wiedziałem, że niedługo nie wytrzymam i wytrysnę na te piękne balony. Poczułem nagle jak łapie mnie jeszcze mocniej za pośladki i zaczyna sapać, mocno, szybko, rytmicznie.
- Oj Tomek, daj mi ten wytrysk teraz.
Poczułem jak do kutasa przypływa mi niesamowite ciepło. Zaraz moje nasienie rozlało się po jej ogromnych piersiach. Trzymała mnie jeszcze za pośladki jedną ręką a drugą rozmasowała sobie spermę po piersiach. Byłem wykończony, położyłem się obok niej. Przysnąłem trochę z wykończenia i z wrażenia leżąc koło niej. Nagle zbudziło mnie głaskanie. W pokoju panował półmrok. Leżałem na boku, obok Ciocia. Poczułem jak gładzi moje uda, pośladki, reka muska mojego budzącego się kutasa. Nagle poczułem ciepło i wilgotnie wokół mojego kutasa. Usłyszałem:
- To jest moja ostatnia niespodziewana, niespodzianka dla ciebie, za to że dałe� mi orgazm.
Przesunąłem się tak bym mógł lepiej widzieć. Moja CIOCIA SSAŁA MI KUTASA. To nie mogło być naprawdę, ale ja to czuję. Poczułem nagle jak jej usta ściągają mi napletek z członka, dłońmi masowała mi pupę i jądra. Mocno schwyciła mi napletek i zsunęła z członka. Oj jakie to wspaniałe. Jej język. Teraz bawiła się moim, trzonkiem lizała go jak loda, potem długimi pociągnięciami lizała cały mój trzonek od spodu do główki, lizała moje jajeczka, ojj. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek mój kutas był taki twardy, chciałem wsadzic jej go mocniej w buzie. Ciocia jakby to wyczuła. I zaczęła brac go bardzo głęboko, oj jaki mi było dobrze. Złapała mnie mocno za pośladki i posuwała kutasa do swej buzi. Ruszałem biodrami, och. Ciocia jeszcze przyśpieszyła. Krzyknąłem:
- Zaraz nie wytrzymam, spuszczę się.
Nie odpowiedziała, zrozumiałem, że mogę jej wytrysnąć do buzi. Klepnęła mnie mocniej po pupie i ścisnęła mocniej ustami kutasa. Tego było za wiele.
- Ochhhh, ojjjjeny.
Moja ciepła sperma wystrzeliła do jej buzi. Widziałem jak spływa jej kącikami ust, ale Ciocia nie przestawala ssać, czułem jak połknęła trochę i zassała mi jeszcze z kutasa.
- Ojj, ciociu, to było wspaniałe.
Wyjęła z buzi kutasa.
- No to masz chłopcze niespodziankę, chyba jesteś zadowolony co?
- Ochh, tak.
- To teraz zmykaj do siebie i pamiętaj, to zostanie miedzy nami i już nigdy nic nie będzie.

Trzy lata później, gdy miałem 20 lat, zadzwoniła kiedys do mojej mamy i powiedział, że ma dla mnie bilet na Marillion. Ucieszyłem się, pojechałem do Warszawy. Po koncercie przyjechałem do niej około 23. Zdziwiłem się bo nie spała jeszcze. Poprosiła bym przyszedł do niej. Siedziała na swoim łóżku. Usiadłem koło niej.
- Powiedz, co tam u ciebie, uregulowałes sobie życie erotyczne?
- Tak, mam dziewczynę, współżyjemy.
- To dobrze - odpowiedziała - Pomogłam wtedy tobie?
- Oj tak, dziękuje.
- Tomku, to pomóż ty mi teraz - to mówiąc położyła rękę na moim kroczu. Nie spodziewałem się tego, od razu wróciły wspomnienia. Stanął mi od razu.
- Pomożesz? - zapytała się głaszcząc mi kutasa pod spodniami.
Miałem tak skotłowane myśli, nie wiem sam co rzeczywiście chciałem odpowiedzieć, ale wypowiedziałem:
- No.
Od razu kleknęła przede mną i ściągnęła mi spodnie. Rozebrałem jej tylko bluzkę i stanik. Po chwili ssała mi kutasa, ja miętosiłem jej wielkie cycki. Robiła to tak szybko jakby chciała mnie jak najszybciej zaspokoić.
- Oj zaraz będę - powiedziałem.
Szybko wstała z kolan. Uklęknęła, podparła się na rękach wypieła dupę na pozycję na pieska i powiedziała:
- Rozerwij rajstopy i wejdz we mnie.
Odsunąłem jej spódnicę, i zobaczyłem jej wielką dupę, pod czarnymi koronkowymi rajstopami nie było majtek. Złapałem szybko jej rajstopy z tyły między jej pośladkami i rozdarłem je mocno. Zobaczyłem jej cipę, ogromne wargi, ociekające sokami. Byłem tak podniecony, chciałem jak najszybciej wejść tam moim kutasem. Przystawiłem go, ciocia rozstawiła mocniej nogi, wszedłem powoli, jęknęła, była dosyć ciasna.
- Dwa lata nie było tam nikogo, och - krzyknęła.
Wyszedłem znowu, i dostawiłem znowu kutasa, lekko rozmasowując jej wargi. Drażniłem jej cipkę moim kutasam, zaczęła się wiercić, jęczeć.
- Oj Tomek proszę, nie drażnij mnie, wejdź, ja już nie mogę wytrzymać
- Poczekam aż będziesz błagała - powiedziałem.
Znów lekko wszedłem i wyszedłem, zaczęła gwałtownie ruszac całą dupą jakby się chciała na mnie nadziać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
polbanda
nie piję Jarzębinówki po 5 rano



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Olsztyn (Jaroty)

PostWysłany: Wto 16:15, 12 Lut 2008 Powrót do góry

co Ty nigdy wczsniej nie widziales takich opowiadan? Kilka czytalem i powiem, ze sa zalosne...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hiena
ICD-10 F65.8



Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy

PostWysłany: Wto 16:38, 12 Lut 2008 Powrót do góry

ja tam porno opowiadań nie czytam bo to mnie nie kręci...ale skoro Ciebie to rajcuje:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elbow
WRAAA!



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy

PostWysłany: Wto 16:40, 12 Lut 2008 Powrót do góry

Weźcie kurwa to skasujcie, ja pierdole, co za poziom... mama dać neostrada?


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Ravage
self-proclaimed lord of the lemurs



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wolna Laslandia

PostWysłany: Wto 17:31, 12 Lut 2008 Powrót do góry

Mówisz masz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin