POŁOWINKI

No właśnie, co z polowinkami? Ponoc Ela nad czyms mysli...

Ja myślę nad striptizem Mr. Green

uhuhu; megamelanz calorocznikowy i po sprawie

true, true

No myśle myśle i zastanawiam sie co byście bardziej woleli - bal, czy coś na ksztalt otrzesin - ze zamowimy lokal, jakieś tam atrakcje, itp, zeby byla muzyka, mozna bylo potanczyc i piwa sie napic.

Mi sie osobiscie bal nie usmiecha i chodzenie "na galowo", moim zdaniem jest lepiej wynajac jakiś lokal na noc zeby sie pobawic. Do rana jakos. I zaprosic tez caly Instytut Filozofii. Co wy na to?

Jesli nie zaprosimy Instytutu, to nas malo bedzie. Warto by bylo tez jakas wieksza skladke nieco na zarcie zrobic. Teraz jest nas mniej, wiec bedziemy musieli zlozyc sie na wieksza ilosc kasy, niz na otrzesiny. Jakies 30 zl moze?

Nie wiem jak z tymi kosztami, ale jesli bedzie wchodzic w to zarcie i wynajem, to troche wiecej kasy potrzeba... Ale w sumie chyba 30 zl to nie jest jakas duza suma pieniedzy? 1 pobyt w pubie...

Jakoś tak w marcu byśmy to zrobili, albo na początku kwietnia. myslcie ludzie bo to dla nas ;p

Bal nie bo nie mam z kim przyjść Mr. Green

picie bo rana w barze - jak najbardziej.
Może kareoke ? wtedy nie miałem okazji zaśpiewać "I will survive" :p

EDIT: 30 zł to faktycznie nie dużo, jak ktoś uparty zrezygnuje w jeden weekend z chlania. Mam rozumieć że zapraszamy I rok jak też starsze roczniki ?
Ja stawiam na barową imprezę - nie tańczę ale zaśpiewam jak będzie soundtrack Cool

Karaoke bez problemow moge zalatwic. Bylby ten sam gosc, co na otrzesinach, dogadalismy sie co do przyszlych imprez, i w poniedzialki lub wtorki moze cos ukrecic. Kosztowal mnie 250 zł na otrzesinach.

Może wyjść mniej jeżeli dodamy do tego I rok i starsze roczniki.

Ja bym zrobil polowinki tylko w Naszym gronie, kameralnie... w koncu to bedzie tylko i wylacznie Nasze swieto. Po co pchac tam wszystkie roczniki? nie lepiej pobawic sie z tymi, z ktorymi sie studiowalo, zeby wszystko fajnie zapamietac? kilka osob tez pewnie odpadnie/juz odpadlo, moze chcieliby sie razem napic po raz ostatni? razem = w "swoim" gronie.

No ale jak chcecie

Tutaj byłaby konieczność znalezienia "złotego środka" pomiędzy swoistą intymnością (jestem jak najbardziej ZA) i kwestiami ekonomicznymi (więcej ludzi - mniej płacisz).

Zarezerwować ze 3 stoliki w jakimś lokalu i jedziemy, bez takich cyrków i planów jak na otrzęsinach... wiadomo, zawsze można powiedzieć innym by wpadali, ale już na własną rękę...
Ewentualnie jakiś kocyk, termosik, ognisko, ale to można i tak zrobić pod koniec roku, jak cieplej będzie, a teraz przydałaby się jakaś dżampreza z muzyką do plumsania! ;]

Ale ja chciałem zaśpiewać Sad

spoko, zaspiewasz jak sie najebiesz:D

Cytat:

Ja bym zrobil polowinki tylko w Naszym gronie, kameralnie... w koncu to bedzie tylko i wylacznie Nasze swieto.

Popieram.

Cytat:

Zarezerwować ze 3 stoliki w jakimś lokalu i jedziemy, bez takich cyrków i planów jak na otrzęsinach... wiadomo, zawsze można powiedzieć innym by wpadali, ale już na własną rękę...

Również jestem za. Zdecydowanie wolę porozmawiać sobie przy browarze z ludźmi, z którymi studiowałem przez ostatnie pół roku, niż wysłuchiwać jakichś wrzasków do mikrofonu na karaoke, wśród ludzi, z którymi łączy mnie jedynie przynależność do tego samego gatunku.
Spokojnie wysączmy sobie kilka browarów w jakimś barze... z fajeczką... i oczywiście we wzajemnym towarzystwie Wink

Pozdrawiam.

Popieram ten pomysł żeby to zrobić w zamkniętym gronie, bez spędu innych roczników...w sumie jak 500pln za warunek z etyki mnie stać to i 30pln nie powinien być problem;)